Takiej końcówki sezonu oczekują wszyscy, którzy śledzą zmagania piłkarskie. Losy mistrzostwa w OLA Styku 2023 decydowały się do ostatnich chwil sezonu.
W tym roku rozgrywki przybrały – można powiedzieć, że już tradycyjnie – formę zmagań dwuetapowych. W pierwszym wszystkie drużyny rywalizowały każdy z każdym. W drugim nastąpił podział na dwie ligi – wyższą i niższą. W obu walczyliśmy o tytuły mistrzowskie oraz dalsze miejsca na podium.
Od początku zmagań wykrystalizowała się czołówka w postaci zespołów Mrówki i Styku Transport, które nie przegrywały swoich meczów, a jedyny remis zanotowały w bezpośrednim starciu. Już wtedy jasne było, że te zespoły będą walczyć o mistrzostwo, choć przez bardzo długi czas dystans utrzymywała także ekipa Dach Stefu. To właśnie jej postawa w drugiej rundzie i wyrwany Mrówce remis sprawił, że liderem przed decydującymi spotkaniami była ekipa Styku Transport.
W decydującym meczu wystarczył jej remis z Mrówką, by cieszyć się z mistrzostwa po niemal perfekcyjnym sezonie. Łatwo jednak powiedzieć, trudniej zrobić. Mrówka w ostatnim spotkaniu sezonu zagrała tak, jak na broniącą tytułu ekipę przystało i po raz kolejny wygrała zmagania. Styku Transport udowodnił jednak, że z roku na rok jest coraz silniejszy i coraz bliższy rozprawienia się ze wszystkimi rywalami. Do tego stopnia, że nie możemy doczekać się już najbliższych rozgrywek.
Poza trzema wyżej wymienionymi w grupie mistrzowskiej sezon kończyły jeszcze Retronika i Skup Złomu Szkoła Policji. Obie drużyny miały swoje przebłyski, szczególnie w pierwszej fazie zmagań. Ostatecznie zajęły one miejsca 4-5, ale też udowodniły, że drzemie w nich ogromny potencjał, a kilku zawodników w ich składach oglądało się z przyjemnością.
W drugiej lidze najdłużej o mistrzostwo biły się Jardo i Complex Przewóz Osób. Ostatecznie ci pierwsi sprawę załatwili w bezpośrednim meczu i z mistrzostwa cieszyli się już przed ostatnią kolejką. Kolejne miejsce zajęły ekipy Team Cichy i Panowie Piłkarze, a War-Bud niestety nie dokończył rozgrywek z powodu braków kadrowych, w tym niestety kontuzji. Miejmy nadzieję, że do wesela (startu ligi halowej) się zagoi.