Podsumowanie VIII i IX kolejki

Zapraszamy 🙂

STS Logistics 5-1 Szkoła Jazdy Sukces (zaległy mecz)

Zmagania w hali MOSiRu rozpoczęliśmy od zaległe spotkania, które rozpoczęło się z dużym impetem ponieważ Dominik Ajsztet sprytnym uderzeniem pokonał bramkarza STSu i to Szkoła Jazdy Sukces wyszła na prowadzenie. Po otrząśnięciu się z lekkiego letargu, drużyna STSu Logistics ruszyła do odrabiania strat. Bramki zdobywali Karol Dudziński, Altair Clemenie i Patryk Polak. Druga połowa spotkania stała się bardziej wyrachowana ze strony STS, którego zawodnicy byli już zapewne myślami na kolejnym, ważniejszym tego dnia spotkaniu. O 17:00 rozegrają mecz w ramach Pucharu Polski w futsalu 🙂 Szkoła Jazdy Sukces może mieć malutki niedosyt, ponieważ stworzyła w drugiej połowie meczu kilka ciekawych sytuacji.


El-Fen Leżenica – Wielkopolska Grupa Ubezpieczeniowa

Pierwsza połowa byłaby nudna, gdyby nie ostatnie 4 minuty spotkania. Wtedy mieliśmy prawdziwy pokaz fajerwerków w wykonaniu obu drużyn. Rafał Niedbalski wykorzystał przedłużony rzut karny po 5 faulu kumulowanym, Mateusz Ćwiek nie wykorzystał po 6 faulu. Radek Joachimiak w solowej akcji groźnie uderzał na bramkę El Fenu (przypomnijmy – jest bramkarzem), a Mohmoud Olakunle walczył o każdą piłkę, kilka razy sprawdzając refleks bramkarza rywali. W drugiej połowie, Wielkopolska Grupa Ubezpieczeniowa starała się pressować rywala, żeby zmusić go do błędu. Efekty przyszły na 9 minut przed końcem gdy Sławek Płaskoń zdobył gola na remis. Chwilę później po pięknej akcji Mateusz Ćwiek podwyższył na 2-1. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wygraną ekipy z Leżenicy, gola na remis strzelił Michał Szpener. Wielką rolę w tym spotkaniu odegrał Marek Rosiński, strzegący bramki El-Fenu.


Kompleks Brzeski – Complex Przewóz Osób

Spokojne wejście w meczu obu zespołów, wzajemne obwąchiwanie się i czekanie na błąd rywala zwiastowało w pierwszej połowie spokojny mecz. w 13 minucie spotkania gola na 1-0 zdobył Kamil Zawadzki i pierwsza połowa spotkania zakończałaby się właśnie takim wynikiem…. gdyby nie Tomasz Brzeski, który w solowej akcji zdobył gola na remis! 30 sekund później świetne podanie otrzymał Dawid Czajka, a jeszcze lepiej wykończył akcję i to Kompleks schodził na przerwę z prowadzeniem. 15 minut jakie stało przed obydwoma zespołami lepiej spożytkował Kompleks, ponieważ kolejne bramki dołożyli zawodnicy tej drużyny. Przy wyniku 1-5 świetnie zachował się dwukrotnie Radek Zawadzki, który pozwolił swojej drużynie uwierzyć w choćby punkt, jednak ostatecznie jego dwie bramki nie dały oczekiwanego wyniku.


Czarni Dawid – Fobas
Spotkanie przebiegało w spokojnej atmosferze. Obie drużyny nastawione były przede wszystkim na nie stracenie bramki. Nie było wielu klarownych sytuacji, ale to nie znaczy, że obydwa zespoły nie zostawiły wiele serca i energii na boisku. Pomimo niewielkiej liczby fauli kumulowanych był to zacięty mecz walki, w którym żadna z drużyn nie chciała popełnić błędu. Wynik był cały czas na styku, dopiero w ostatnich 2 minutach spotkania Fobas zdobył gola na 3-1. Emocje pojawiły się w ostatniej minucie spotkania kiedy to Czarni byli bliscy urwania punktów, dzięki kontaktowej bramce – jednak na więcej zabrakło już czasu.


Darpolistas – Szafa Premio Nowak

Darpolistas z jednym rezerwowym ważyli siły na zamiary od początku spotkania. Szafa Premio Nowak stawiła się w szerokim składzie na to spotkanie, jednak nie chciał odkrywać wszystkich kart by nie narazić się na kontry. To właśnie po szybkich akcjach zaczepnych, zespół z Kaczor miał dwie najlepsze sytuacje, jednak dwukrotnie górą był Waldek Żołądkiewicz w bramce SPN. Druga połowa rozpoczęła sie ponownie od świetnych interwencji bramkarza SPN, który solidnie pracował na MVP meczu. Broniąc kilka kolejnych strzałów, nie dopuścił do zmiany wyniku, a drużyny podzieliły się punktami.

Eurodach – Retronika

Retronika grająca bardzo rozważnie w pierwszej połowie, była przeciwieństwem Retroniki tracącej „dziwne bramki” w drugiej odsłonie meczu. Eurodach nieco bojaźliwy z pierwszej połowy był przeciwieństwem zawzięcie walczącej drużyny z kolejnej partii spotkania. Mecz przeciwieństw, jednak ciekawy i miły dla oka, zapewnił obserwatorom w sali sporo wrażeń i emocji. Zmieniający się wynik pogoń Eurodachu i gol na remis w końcówce spotkania z pewnością były fajnymi i zaskakującymi epizodami dzisiejszego dnia w hali MOSiRu. Obie drużyny, obiektywnie, zasłużyły tego dnia na podział punktów.


Leśni Zawada – Eltom

Zespoły stające naprzeciw siebie w ostatnim spotkaniu tego dnia były gotowe do walki o trzy punkty, jednak uczciwie trzeba przyznać, że Eltom był tego dnia piłkarsko lepszy. Grając z lotnym bramkarzem od samego początku spotkania, mocno naciskał Leśnych, wymuszając kolejne błędy w rozegraniu piłki. Panek, Wyrobek czy Koc, to zawodnicy którzy wpisali się na listę strzelców w tym spotkaniu, a Eltom zainkasował pewne trzy punkty. Waleczności i ambicji nie możemy odmówić Leśnym – i nie możemy pominąć w opisie – ale to było za mało na „pierwszo-ligowy” Eltom.

Niedziela:

Colours Factory – Mrówka (zaległy mecz)

Od początku spotkania – co nie było niespodzianką – Mrówka zdominowała rywala. Colours Factory w pierwszej połowie starali się nie bronić wysoko, zagęszczając środek pola przed własna bramka i jak najszczelniej ustawić defensywę. Taktyka była dobra, jednak momenty przyśpieszenia akcji i rozgrywania piłki przez ekipę Wojtka Węgrzyna były zabójcze. Mrówka pewnie pokonała rywala.

Mrówka – Eurodach

Drugie spotkanie tego dnia Mrówki było bardzo podobne do pierwszego meczu. Eurodach nie chciał się odsłonić, co było słuszną koncepcją, równocześnie liczył na kontry po przejęciu piłki w wyniku straty Mrówki budującej pozycyjne akcje. Długie rozgrywanie piłki przez Przygockiego, Grenia, Węgrzyna czy Barańczyka powodowało rozrywanie defensywy przeciwnika i w efekcie bramki dla ich ekipy.

Szkoła Jazdy Sukces – Colours Factory

Drugi mecz Coloursów tego dnia rozpoczął się spokojnie. Szkoła Jazdy Sukces, świadoma swoich atutów czekała spokojnie na swoje szanse, które w tym spotkaniu miał tworzyć tercet młodych zawodników: Ajsztet, Chromiec, Kryka Junior 😉 Sytuacje faktycznie się pojawiły, wykorzystując swoje największe atuty SJS dojechała na trzecim biegu do końca spotkania pokonując rywala i zgarniając ważne trzy punkty. To był trudny weekend dla Coloursów, ale Panowie, nie podłamujcie się, solą tej ligi powinno być to co właśnie wy robicie – gra paczką przyjaciół!


Trans-Express Piła – Jardo

Mecz zakończył się podziałem punktów, ale od samego początku to był roller-coaster bez hamulców. Obie drużyny popełniały błędy, traciły bramki, stwarzały sytuacje, atakowały i… kiepsko broniły. Jardo głównie goniło wynik, najpierw z 0-1, potem 1-2, następnie z 2-3, żeby ostatecznie na 12 sekund przed końcem meczu stracić gola na 4-4 , który dał Transs Express zasłużony, ciężko wywalczony na boisku punkt.

Retronika – Zamoście
To był typowy mecz w środkowej części boiska. Więcej szans miało Zamoście ale nie potrafili zdobyć gola. Za to po jednej składnej akcji zespół Retroniki wyszedł na prowadzenie i w tym momencie zaczął wykładać karty w tym spotkaniu. Wynik nie zmienił się do ostatniej minuty meczu, kiedy to nastały największe emocje. Po strzale Jacka Porazińskiego piłka trafił do bramki rywala, a Zamoście wyszarpało remisowy punkt.

STS Logistics – El-Fen Leżenica
Pierwsi cios zadali piłkarze z Leżenicy. Po solowej akcji Mateusza Ćwieka który balansował na boisku niczym na parkiecie Ćmy za kulisami, ten znany w swoim fachu zawodnik, podał na pustą bramkę do Dominika Gromowskiego. STS konstruował składne akcje, próbował na różne sposoby, prowadził oblężenie bramki rywala. To przyniosło gole dające zwycięstwo. El-Fenowi udało się strzelić gola w końcówce spotkania za sprawą Dawida Pruciaka który ustalił wynik spotkania na 5-2.

Wielkopolska Grupa Ubezpieczeniowa – Kompleks Brzeski
Pierwsi gola strzelili zawodnicy Wielkopolskiej Grupy Ubezpieczeniowej, po składnej akcji, ale chyba nie do końca dobrym zachowaniu defensywy przeciwnika. Kompleks Brzeski szybko się obudził i zdobył bramkę w kolejnej akcji meczu. Jeśli juz o samym meczu mowa… było to spotkanie walki, oglądaliśmy dużo fauli lecz nie skutkowały one przedłużonymi rzutami karnymi. Dobra gra Kompleksu w defensywie w drugiej fazie meczu spowodowała zamurowanie bramki, a po kontrach wyprowadzanych przez Dawida Czajkę oraz Mateusza Świderskiego, dała 3 bramkowe prowadzenie.

Eltom – Darpolistas
Mecz do jednej bramki. Eltom udowodnił, że ich miejsce jest w 1 lidze. Chociaż Darpolistas również mieli swoje okazje, to drużyna z Miasteczka Krajeńskiego rozdawała karty w tym spotkaniu. Drużyna Macieja Krawca konstruowała dobre ataki, co skutkowało zdobywaniem goli. Dwie bramki padły z szybkich ataków wyprowadzonych przez Damiana Drzewieckiego.. Darpolistas dzielnie się bronił w pierwszej połowie, a w drugiej brakło już sił, co skutkowało też niecelnymi strzałami.

Fobas – Styku Transport
Mecz dnia. Mecz o wszystko. Mecz walki, zacięcia i zdobywania centymetrów boiska. Obie drużyny miały okazje by w pierwszej połowie zdobyć gola. Obie po strzeleniu bramek miały możliwości by podwyższyć swój wynik, lecz żadnej nie udawało się wykorzystać nadarzonych okazji. Styku atakował, momentami całą drużyną, Fobas dzielnie się bronił i kontrował. Skutkowało to dwoma bramkami z szybkiego ataku wyprowadzanego po stratach Styku Transport. Ekipa Łukasza Skwarka miał jeszcze okazję na wyrównanie sekundę przed końcem, ponieważ Fobas faulował po raz piąty. Sędziowie podjęli słuszną decyzję, aby po piątym faulu podyktować przedłużony rzut karny. Piaty faul kumulowany powinien skutkowac takim stałym fragmentem gry. Strzał Łukasza Skwarka z przedłużonego rzutu karnego obronił Sebastian Bęben który zgarnął MVP spotkania.

Asta Net – Leśni Zawada

Mecz już w początkowej fazie się zaostrzył, sędziowie nie mieli łatwego zadania. Po jednym z fauli Mateusza Raka na zawodniku Leśnych otrzymał on słuszną żółtą kartkę. Niestety, jeden z przebywających na ławce rezerwowych zawodników Leśnych chciał samemu wymierzyć sprawiedliwość i wbiegł na boisko, co zakończyło się czerwonym kartonikiem i 1 meczem pauzy. W końcówce pierwszej połowy ostro grające zespoły miały swoje okazje żeby strzelić gole z przedłużonych rzutów karnych. Leśni się pomylili, natomiast Asta wykonała poprawie ten stały fragment gry. W drugiej połowie obraz spotkania się nie zmienił, zespoły nadal grały agresywnie – Panowie, apelujemy o więcej spokoju 🙂


Styku Transport – Asta Net (mecz przełożony z soboty na prośbę Asty)
Do przerwy byliśmy świadkami małej niespodzianki bo broniący się zespół Asty remisował z jednym z przedsezonowych pretendentów to tytułu 2-2. Po zmianie stron, wyraźnie brakło sił Aście co wykorzystali doświadczeni i wprawieniu w halowych bataliach rywale. Styku atakował i przekładało się to na dużą przewagę na parkiecie, a w konsekwencji na zdobywanie bramek. Indywidualności wygrały z chęciami – jak to skomentował nasz sędzia stolikowy, Jakub Prange.

Start a Conversation

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *